W ostatni weekend drużyna Trenera Sebastiana Kuprowskiego gościła w Dzierżoniowie drużynę WKS Śląsk Wrocław. Zawody rozegrane z dobrze nam znaną drużyną były " sprawdzianem " umiejętności i wiedzy nabytej podczas ostatniego obozu w Kluczborku. Mecz odbył się na boisku Orlik ( oś Różane ), czas trwania zawodów – cztery kwarty po 20 min. Nasza drużyna podzielona była na dwie pod-drużyny ( żółta i niebieska ), co umożliwiło uczestnictwo w zawodach każdemu zawodnikowi UKS – u. W związku z tym, że kadra TR. Marciniaka ( Śląsk ) przyjechał mniej liczną drużyną, a powodem były wyjazdy na wakacje, między kwartami graliśmy ze sobą. Oczywiście obie drużyny potraktowały to poważnie, tym bardziej, że to też był ich " sprawdzian" obozowy dla WKS.
Pierwsza kwarta (drużyna żółta)
W pierwszej kwarcie nasi chłopcy od razu zaaplikowali naszym kolegom z Wrocławia dwie bramki co spowodowało w ich szeregach pewne zdezorientowanie. Trzeba przyznać, że Lechici odrobili dobrze lekcje na obozie. Po 10' na naszym koncie zaliczone były 4 bramki. Obraz gry nie zmieniał się do końca pierwszej kwarty, gdzie moi podopieczni mając przewagę, udokumentowali to jeszcze trzema golami. WKS groźnie kontrował powodując w niektórych sytuacjach zamieszanie pod naszą bramką. Jednak z tej opresji za każdym razem wygraną ręką, a raczej nogą wychodzili nasi chłopcy.
Chwila przerwy mecz między UKS – UKS
Druga kwarta (grupa niebieska)
Druga kwarta zaczęła się bardzo ciekawie. W 3' Lechici zdobywają, bramkę, w 4 ' do remisu doprowadza WKS. Powoli nasi koledzy z przeciwnej drużyn łapią drugi oddech i rozpoczyna się rywalizacja przypominająca walkę na ringu " cios za cios" – " akcja za akcję". 5' wyprowadzamy akcję nokautującą, która otwiera drogę piłce do bramki. Jednak WKS podnosi się w 7' i nokautuje UKS strzelając drugą bramkę, remis. 9' ponownie otrzymujemy bramkę, która podcięła skrzydła naszym małym piłkarzom. Próba wyrównania skończyła się utratą czwartej bramki, a w 3' przed końcem piąta bramka ustaliła wynik drugiej kwarty.
Trzecia kwarta (drużyna żółta)
Trzecia kwarta to podobny obraz gry do pierwszej kwarty. Pierwsze 10' to ofensywa naszej drużyny w większości na połowie kolegów przeciwnej drużyny, mściło to się jednak groźnymi kontrami, które powodowały sytuacje podbramkowe, mogące skończyć się stratą bramki. Po 10' na naszym koncie widnieją 3 bramki. W tej samej minucie dostajemy "zonga" – WKS strzela bramkę. 14' odpowiedź Lechitów, 18' ustala dobytek bramkowy UKS-u w tej kwarcie. 20' strzał z daleka powoduje, że tracimy drugą bramkę.
Czwarta kwarta (grupa niebieska)
Drużyna niebieskich wzięła sobie mocno do serca drugą kwartę, gdzie straciła 5 bramek. Zaczęli mocno i do 7' mogli się pochwalić 2 bramkami. Zamieszanie pod naszą bramką i tracimy czyste konto. 11' ewidentny błąd naszej obrony podanie prostopadłe Sląska, sam na sam z naszym bramkarzem, wyciągamy po raz drugi piłkę z siatki. 13' i 14' to dwie bramki dla UKS-u. Tutaj muszę się zatrzymać i pochwalić Patryka Rybaka za tzw "bramkę stadionów świata" umieszczając piłkę w siatce z dalekiej odległości. 19' tracimy po raz trzeci bramkę co powoduje podrażnienie w naszych szeregach 🙂 i strzelamy 6 bramkę.
Więcej informacji na stronie
http://ukslechia-2005.futbolowo.pl/
TR S.Kuprowski